Późna jesień to czas kiedy częściej mamy ochotę na coś słodkiego, pysznego, na filiżankę gorącej kawy czy czekolady. Za moment Święta gdzie też nie oszczędzamy się zbytnio przy stole, a potem Sylwester gdzie zastanawiamy się jak tu wcisnąć się w sukienkę i zmienić całe swoje życie o 180 stopni;) Dla łasuchów mam dziś dwa przepisy na ciasto marchewkowe i fasolowe brownie. Nie są całkowicie bez tłuszczu i cukru, ale na ile to możliwe są lżejsze od tych tych tradycyjnych i mają ciekawy smak:)
Ciasto marchewkowe to takie moje słoneczko na te ponure dni dla Was. Pięknie pachnie podczas pieczenia i ma ciekawą teksturę. Najgorszy etap to chyba starcie marchewki, potem można się już tylko rozkoszować:) Mój pomocnik od tarcia jednak nieźle się spisał:). Potrzebujecie:
- 3 jajka (najlepiej ekologiczne)
- 150 g drobnego cukru do pieczenia (dla tych bardzo fit polecam ksylitol)- około 3/4 szklanki
- 150 ml oleju roślinnego- około 3/4 szklanki
- 200 g drobno startej marchewki (dwie duże marchewki)
- 50 g posiekanych orzechów włoskich (wychodzi jakieś 3/4 szklanki)
- 75 g jabłka (3/4 średniej wielkości jabłka), może być zamiennie ananas jeśli akurat macie otwartą puszkę
- 50 g wiórków kokosowych (około 3/4 szklanki)
- 200 g mąki (ja mieszam razową z tortową w proporcji pół na pół)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- po 1 łyżeczce sody i cynamonu lub przyprawy do piernika (od sody ciasta ładnie rosną, ale nie dodajemy jej do ciast jasnych, ponieważ ciemnieją. W naszym przypadku możemy sobie na to pozwolić, bo ciasto ma miodowy kolor)
- szczypta soli
Na masę do przełożenia i posmarowania wierzchu ciasta:
- 1 opakowanie serka mascarpone
- 50 g cukru pudru (możecie użyć więcej, jeśli potrzebujecie więcej słodyczy)
- do posypania orzechy włoskie rozdrobnione w moździerzu, wiórki kokosowe, kawałki pomarańczy…właściwie co kto lubi może być żurawina, rodzynki, płatki migdała)
Jajka należy ubić na gładką masę, najlepiej do białości. Następnie dodać cukier i dalej ubijać aż masa będzie gładka i puszysta. Małym strumieniem dodawać olej-cały czas miksując masę.
Następnie do miski dodać marchewkę (startą na drobnych oczkach), jabłko (pokrojone na drobną kostkę), orzechy rozgniecione w moździerzu, wiórki kokosowe. Całość delikatnie przemieszać łyżką.
Obie mąki (razową i tortową) przemieszać, dodać sodę, proszek do pieczenia, cynamon i odrobinę soli. Suche składniki dodać do miski z masą i delikatnie wymieszać.
Ciasto wkładamy do formy na 24 cm posmarowanej tłuszczem i obsypanej bułką tartą. Pieczemy około 1 godzinę. Ciacho pieczemy w 150 stopniach, grzałki góra i dół, bez termoobiegu, na środkowej półce.
Serek ubijamy mikserem i stopniowo dodajemy cukier. Wystudzone ciasto przekładamy masą i smarujemy na zewnątrz. Posypujemy dodatkami – orzechami, wiórkami, układamy plasterki pomarańczy…robimy sobie kawę lub herbatę z pomarańczą, sokiem malinowym, goździkami i zajadamy:)))
Drugie ciasto jest banalne w wykonaniu i jeszcze bardziej dietetyczne niż pierwsza propozycja. Jeśli lubicie wilgotne, czekoladowe brownie to koniecznie spróbujcie tego na bazie fasoli. Smaku fasoli nie czuć, za to ciasto jest bez glutenu, bez cukru i bez laktozy, czyli coś dla wymagających:)
Na formę o średnicy 24 cm potrzebujecie:
-2 puszki czerwonej fasoli. Uwaga: fasolę należy dokładnie przepłukać pod bieżącą wodą około 1 minutę, najlepiej użyć do tego sitko. To bardzo ważne, aby pozbyć się fasolowego smaku z ciasta.
-2 banany dojrzałe (ja użyłam akurat czerwone, ale mogą być zwykłe)
-3 łyżki kakao
-3 łyżki oleju kokosowego
-4 jajka (najlepiej ekologiczne)
-3 łyżki ksylitolu
-łyżeczka sody i łyżeczka proszku do pieczenia
Jeśli macie ochotę na fit polewę to podaję również składniki (choć ja najbardziej lubię tą nie fit:) na bazie masła, mleka i cukru pudru).
Fit polewa:
-1,5 łyżki oleju kokosowego
-1 łyżka wody
-1 łyżka kakao
-1 łyżka miodu
Do przyozdobienia płatki migdała, wiórki kokosowe…co kto lubi:)
Płuczemy fasolę, następnie wszystkie składniki blendujemy na bardzo gładką masę (banalne prawda). Olej kokosowy wcześniej rozpuszczamy np. w mikrofalówce. Wylewamy do formy i pieczemy około 50 minut w 180 stopniach, grzałka góra i dół, środkowa półka, bez termoobiegu.
W celu zrobienia polewy olej kokosowy rozpuszczamy np. w mikrofalówce czy na kuchence. Dodajemy płynny miód, ksylitol. Lekko podgrzewamy do rozpuszczenia ksylitolu. Na koniec dodajemy do ciepłej masy kakao i intensywnie mieszamy już bez podgrzewania, aby nie przypalić polewy. Ciasto polewamy po wystudzeniu i dekorujemy tak jak lubimy:) Smacznego i dużo słoneczka Wam życzę na te listopadowe i grudniowe dni!
Przekonałaś mnie co do tej fasoli. Bałam się trochę, ale co tam. Zrobię niedługo, może na weekend. Wydaje się proste. I choć nie jem cukru, to lubię słodkie. Fajnie, że dziś mam już taką możliwość. Jaką średnicę miała blacha? Wydaje się duża.
Marchewkowe też kiedyś wypróbuję jak nauczę się dobierać mąki bezglutenowe. Ciekawe czy na nich też wyjdzie smacznie. Gryczana chyba będzie najlepsza.
PolubieniePolubienie
Blacha miała 26 cm. Gdzieś widziałam przepis na ciasto marchewkowe z mąką ziemniaczaną i ryżową, może przetestuj coś takiego:)
PolubieniePolubienie
Skąd u ciebie tyle słońca w takie ostatnio szare dni?!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zdarzają się takie przebłyski, to korzystam i łapię te promyki:)
PolubieniePolubienie
Bardzo lubię brownie, ale fasolowego jeszcze nie robiłam. Muszę wypróbować Twój przepis 🙂 Świetny skład. Ile kakao trzeba dodać do masy fasolowej?
PolubieniePolubienie
Przepraszam, za późną odpowiedź, ale dopadły mnie problemy zdrowotne i na trochę opuściłam wirtualny świat:) 3 łyżki zwykłego, gorzkiego kakao np. Wedla…przepis już uzupełniam:)
PolubieniePolubienie
koniecznie muszę spróbować, czasem brakuje jakiegoś oryginalnego pomysłu na ciasto 🙂
PolubieniePolubienie